Gruziński rząd sabotuje członkostwo kraju w UE?

Rząd vs społeczeństwo

W listopadzie ubiegłego roku Gruzja oficjalnie stała się kandydatem do członkostwa w Unii Europejskiej, co spotkało się z szerokim entuzjazmem społecznym. Obecnie Gruzini ponownie wyszli na ulice Tbilisi – tym razem zaniepokojeni wprowadzoną nową ustawą. 

Zmusza ona organizacje pozarządowe, ośrodki analityczne, media i grupy kampanijne finansowane z zagranicy, do zadeklarowania się jako “zagraniczni agenci”.

Kilka dni wcześniej gruziński rząd przedstawił również przepisy wprowadzające ograniczenia dla społeczności LGBTQ+, co wywołało oburzenie organizacji zajmujących się prawami człowieka. Zdaniem Brukseli, ustawy te są sprzeczne z domniemaną unijną trajektorią polityczną kraju.

Jak informuje Politico, rządząca partia Gruzińskie Marzenie ma ociągać się z wprowadzaniem reform, a zdaniem przeciwników rządu członkostwo Gruzji w UE to zła wiadomość dla partii, która nie chce psuć stosunków z Moskwą. Pojawiają się również głosy mówiące, że elity boją się krajowej reformy sądownictwa. 

Serwis zaznacza, że pomysł ustawy o “zagranicznych agentach” powstał już wcześniej i po protestach, jakie odbyły się w marcu ubiegłego roku, Gruzińskie Marzenie obiecało “bezwarunkowo” wycofać się z propozycji – jednak obecnie przywrócił ją do życia.

Gruziński rząd przedstawił również ustawodawstwo, które zakazałoby uznawania związków osób tej samej płci i nałożyłoby ograniczenia na społeczność LGBTQ+, dzięki czemu niemożliwe byłoby zorganizowanie np. parad równości.

Bruksela zareagowała w ostry sposób. Rzecznik Komisji Europejskiej, który anonimowo wypowiedział się dla Politico, powiedział, że ogłoszone projekty ustaw są “poważnie niepokojącym wydarzeniem i wzywamy Gruzję do wycofania takich przepisów, zgodnie z publicznymi zobowiązaniami rządu i partii rządzącej”.

Jak dodał, Rada Europejska umożliwiła Gruzji stanie się państwem kandydującym “pod warunkiem podjęcia szeregu kroków”, wśród których jest “zapewnienie wolności zgromadzeń i wypowiedzi oraz konsultacji i współpracy ze społeczeństwem obywatelskim”. 

Źródło: politico.eu